Izraelscy Arabowie znajdują się w trudnym położeniu, ale większość żyje w zgodzie ze swymi żydowskimi sąsiadami, podtrzymując kulturowe więzi ze światem arabskim. Nie posłuchali oni wezwań krajów ościennych, by po proklamowaniu powstania Izraela porzucić swe domy, choć obiecywano im, że powrócą do nich w ciągu kilku tygodni, gdy tylko żydowskie państwo zostanie zlikwidowane przez sąsiadów. Około 150m tyś. Arabów zdecydowało się pozostać, a dziś ich liczba sięga 1,4 mln, z czego połowa mieszka w miastach i miasteczkach Galilei. Duże arabskie społeczności zamieszkują Nazaret, Hajfę, Ramlę, Jaffę i Jerozolimę.      78% stanowią muzułmanie, 12% chrześcijanie a 10% druhowie i Beduini. Wszyscy stoją   w obliczu tego samego paradoksu: są jednocześnie Arabami, powiązanymi językowo, historycznie, kulturowo, religijnie i rodzinnie ze światem arabskim, oraz obywatelami państwa, które od chwili powstania jest skonfliktowane z tym światem. Mimo to udaje się kroczyć po cienkiej linie pomiędzy palestyńską narodowością a izraelskim obywatelstwem. Jedyną usankcjonowaną formą dyskryminacji ludności arabskiej jest zwolnienie jej z obowiązku służby wojskowej (choćmogą służyć w armii jako ochotnicy). Uznano, że nie ma sensu wymagać od nich, by walczyli z własnymi ziomkami i wyznawcami tej samej religii. Poborowi - na własne życzenie - podlega jedynie niewielka społeczność druzów. Wojsko znakomicie niweluje różnice społeczne i integruje obywateli o bardzo odmiennym pochodzeniu. Zwolnienie ze służby wojskowej w nieunikniony sposób staje się utrudnieniem w późniejszym funkcjonowaniu  w społeczeństwie. Arabowie nie mogą przez to na przykład pracować na niektórych stanowiskach, nie przysługują im też pewne zasiłki, co dodatkowo zwiększa dysproporcje w dostępie do dóbr i pomocy finansowej ze strony państwa.

            Arabowie, którzy pozostali w Izraelu, pomimo doświadczanej nierówności, wiedzie się nieźle. Korzystają oni ze znakomitej służby zdrowia i szkolnictwa, a ich poziom życia na ogół się podniósł. Większość młodych arabów żyje dziś na modłę zachodnią i jest niezależna finansowo od rodziców. Wciąż są silnie przywiązani do tradycyjnych wartości i obyczajowości, ale coraz bardziej cenią sobie komfort oferowany przez bogaty Zachód. Innym ważnym zjawiskiem są rosnące wpływy Arabów na arenie politycznej. Obecnie w 120-osobowym Knesecie zasiada     13 posłów arabskich, reprezentujących szerokie spektrum poglądów (od druza z Kadimy, przez członków komunizującej arabsko-izraelskiej partii ''Hadasz'', po palestyńskich narodowców z partii ''Balad'').

            Po zajęciu w 1967 r. Zachodniego Brzegu  i Strefy Gazy stosunki Izraela z tamtejszymi Palestyńczykami układały się poprawnie. Wielu z nich urzekał początkowo izraelski liberalizm    i zdobycze zachodniego świata. Zyskali własną wolną prasę i uczelnie, wybory do samorządów lokalnych, kwitła gospodarka. Jedną z przyczyn rozkwitu było zatrudnienie się wielu Palestyńczyków w najmniej wdzięcznych sektorach izraelskiego rynku pracy.

            Odrzucając izraelską hegemonię, palestyńskie elity z Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy oddaliły się jednocześnie od przywództwa OWP Arafata, który stworzył własną hierarchię organizacyjną najpierw w Jordanii, potem w Libanie i wreszcie w Tunisie. Taktyka OWP w latach 70-tych i 80-tych stanowiła połączenie terroryzmu z dyplomacją. Zamachy terrorystyczne przeciwko cywilom w Izraelu i poza jego granicami zmusiły społeczność międzynarodową do zajęcia się kwestią palestyńską. Arafat zawarł bliski sojusz z blokiem sowieckim i Krajami Trzeciego Świata, które opowiadały się po stronie palestyńskiej. OWP udało się wyrządzić Izraelowi ogromne szkody polityczne i gospodarcze. Sygnał do zmiany metod działania nadszedł z Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy. W grudniu 1987 r. wybuchła Intifady, czyli spontaniczne powstanie przeciwko izraelskiej okupacji. W ciągu kilku dni przekształciła się w zorganizowaną walkę z izraelskimi żołnierzami, których zaatakowano głównie kamieniami i butelkami z benzyną. Arafat ochoczo poparł Intifady, ale główną rolę odgrywali w niej lokalni palestyńscy przywódcy. Do 1995 r. Palestyńczycy przejęli władzę w Strefie Gazy i większością miast Zachodniego Brzegu, a przywództwo Arafata potwierdziły demokratyczne wybory. Arafat zabronił ataków terrorystycznych przeciwko Izraelczykom. Kiedy jednak w 2000 r. fiaskiem zakończyły się rozmowy pokojowe w Camp David, a Ariel Szaron odwiedził Wzgórze Świątynne, wybuchła druga intifada. Dla Palestyńczyków druga intifada była wojną o niepodległość. W 2002 r. bezustanne zamachy bombowe dały im nawet chwilowe złudzenie, że syjoniści mogą zostać pokonani i Palestyna powróci do kształtu sprzed 1948 roku. Izrael odpowiedział jednak bardzo zdecydowanie - tak bardzo, że znaczna część Zachodniego Brzegu zamieniła się w strefę regularnych działań wojennych. Miasta na Zachodnim Brzegu były dosłownie oblężone i nie można się było między nimi przemieszczać, a do tego Izraelczycy na wywłaszczonej ziemi rozpoczęli budowę granicznego muru, który ma ich chronić przed zamachowcami. Zawieszenie broni stało się możliwe dopiero wtedy, gdy Arafat nagle podupadł na zdrowiu i wkrótce potem zmarł we Francji w 2004 roku. Na początku 2005 r. Abu Mazen zwyciężył w wyborach prezydenckich Autonomii Palestyńskiej jako zwolennik kontynuowania procesu pokojowego. Abu Mazen  nie był jednak w stanie w pełni podporządkować sobie takich wojowniczych ugrupowań, jak Islamski Dźihad czy Brygady Męczenników Al.-Aksy. Nadzieje Abu Mazena na wynegocjowanie pokoju z Izraelem zgasły po zwycięstwie Hamasu w wyborach powszechnych w 2006 roku. Organizacja ta w dalszym ciągu odmawia uznania państwa żydowskiego, ale zarazem z poczucia odpowiedzialności za Autonomię Palestyńską bardziej skupia się w tej chwili na problemach społecznych niż na walce zbrojnej.

Ojciec Święty Jan Paweł II i Jaser Arafat podczas wizyty w obozie Palestyńczyków 

w marcu 2000 r.

Handlarki z wiosek arabskich oferują swoje towary przy Bramie Damasceńskiej.

Sprzedawca napojów oferuje w dzielnicy muzułmańskiej

tamarhindi - słodki sok daktylowy.

Gawęda przy fajce wodnej.

Na bazarze w dzielnicy bucharskiej.

Przechodnie kupują świeżo pieczone sezamowe obwarzanki.

Palestyńczyk

Arabski sklepikarz

Dla Palestyńczyków druga Intifada w 2000 r. była wojną o niepodległość.

Mur wysokości 8 m oddzielający Izrael od Palestyńczyków

Palestyńczyk w Strefie Gazy.

W sklepie na terenach zamieszkiwanych przez Palestyńczyków.

Miotanie kamieni w proteście przeciwko budowie murów odgradzających Izrael

od Palestyńczyków.

Tradycyjne tańce palestyńskie - pokaz zorganizowany w ramach obchodów

Palestyńskich Dni Ziemi w Centrum Handlowym SHAWA w Strefie Gazy.